Ewolucja Boga

Okładka książki Ewolucja Boga Robert Wright
Okładka książki Ewolucja Boga
Robert Wright Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Seria: Na ścieżkach nauki nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Seria:
Na ścieżkach nauki
Tytuł oryginału:
The evolution of God
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2010-09-16
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-16
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376484716
Tłumacz:
Zofia Łomnicka
Tagi:
Bóg wiara religia judaizm chrześcijaństwo islam
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
68 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
67
38

Na półkach:

Nie będę ukrywał, że mam słabość do modeli, które za pomocą jednego mechanizmu starają się wyjaśnić historię. Swego czasu próbowałem zmajstrować taki - wiem co nieco o ich limitacjach. Rozumiem więc po części Wrighta, który nie jest człowiekiem pozbawionym ambicji intelektualnych. Jego książki cechują się pewną sympatyczną zuchwałością, nieuchronnie prowadzącą do obszernych teorii i kompleksowych wniosków. W jego optymizmie jest coś zwodniczo sprzecznego z intuicją: przekonanie, że logika doboru naturalnego zawiera rodzaj nieteleologicznej teleologii, rządzonej dynamiką korzystnej współzależności, czego skutkiem jest nieuchronny rozwój społeczny w kierunku ostatecznej "prawdy moralnej". Tytuł recenzowanej książki odnosi się oczywiście tylko do ewolucji ludzkiej koncepcji Boga na przestrzeni wieków. Relacja autora o tym, jak rozwinęły się religijne i kulturowe obrazy Boga jest materialistyczna i przyjmuje za pewnik nieco marksistowskie założenie, że idee są epifenomenami warunków materialnych. Bóg ewoluował zgodnie ze złożoną współzależnością potrzeb społecznych i kalkulacji politycznych, czego niechybnym skutkiem jest to, że z biegiem czasu stał się bardziej moralnym i uniwersalnym Bogiem.

Początkowo historii Wrighta nie można wiele zarzucić, nawet jeśli nieraz jest naiwnie uproszczona. Podobnie jak Hume, zbyt łatwo zakłada, że bogowie prymitywnych społeczeństw powstali jako wyjaśnienie zjawisk naturalnych (pogląd, który popiera niewielu antropologów religii),ale słusznie zauważa zasadniczo amoralną naturę wielu kultów plemiennych i ich często wyłączną troskę o rytualną czystość. Uważa, że w małych społecznościach plemiennych religia zapewnia głównie spójność społeczną; religijne kodeksy moralności nie są potrzebne, ponieważ korzyści płynące ze społecznej współpracy są oczywiste. Kiedy jednak krąg pożądanej współpracy poszerza się – w kulturach agrarnych, a następnie miejskich, narodowych, imperialnych – religia z konieczności nabiera wymiarów moralnych, najpierw lokalnie, by w miarę nacisków polityki i handlu zmusić do znalezienia transcendentnej gwarancji korzystnej przyjaźni. Wkrótce okazuje się, że własny interes jest wspierany przez życzliwość, a relacje o "sumie niezerowej" powoli rodzą moralność powszechnego braterstwa, pod życzliwym okiem jednego uniwersalnego Boga.

W tym wymiarze autor rozwija swoją historię monoteizmu w trzech religiach abrahamowych. Kwestię jego potraktowania Judaizmu i Mahometanizmu pominę, ponieważ brak wystarczającej wiedzy nie pozwala mi ocenić części dotyczącej arabskiej religii, natomiast co do religii Izraela to nie mam większych zastrzeżeń. Może tylko tyle, że choć ukazuje dość niekontrowersyjny obraz tego, jak monoteizm żydowski wyłaniał się stopniowo z rodzimego politeizmu kananejskiego, to gdy zaczyna spekulować i narzucać swój szablon "sumy niezerowej" (argumentując, że ruch od politeizmu przez monolatrię do monoteizmu był napędzany przez konkretną historię politycznych fuzji i podbojów),nabywa przejrzystość kosztem ogromnych uproszczeń historycznych.

Gorzej ma się sprawa w części dotyczącej chrześcijaństwa, gdzie do różnych trudności i złożoności tematu autor podchodzi z taką nonszalancją na jaką żaden specjalista by się nie poważył. Kiedy pisze o prawdziwym "historycznym Jezusie" lub o karierze apostoła Pawła, zaczyna się piętrzyć nieład. Nie potrafi, najwyraźniej, oddzielić wiarygodnych od mało prawdopodobnych rekonstrukcji; a przegląd jego bibliografii ujawnia jak wąski jest krąg biblistów, których prace konsultował i jak zróżnicowany asortyment tych, których nie czytał. W rezultacie śmiało przedstawia jako praktycznie udowodnione tak sporne twierdzenia jak to, że Chrystus prawdopodobnie nigdy nie powiedział: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół". Doszedłszy do wniosku, że ewangelia Marka jest najbardziej wiarygodna, ponieważ jest najwcześniejsza (co jest twierdzeniem problematycznym),uznał, że dziwny brak jakiegokolwiek rzeczywistego opisu moralnych nauk Chrystusa u Marka jest dowodem na to, że nauki te były późniejszym wymysłem Pawła, bo przecież Paweł nie przywołuje imienia Jezusa za każdym razem, gdy wygłasza radę moralną! Sugeruje, że zawołanie Jezusa: "Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?" u Marka jest bardziej autentyczny niż Łukasza: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego". Ale przecież żadna z tych wersji nie jest ścisłą relacją naocznego świadka – obie cytują Psalmy i są teologicznymi deklaracjami o Jezusie i jego śmierci.

Dla Wrighta Paweł był kimś w rodzaju prezesa religijnej organizacji próbującego stworzyć międzynarodową strukturę na powstającej "platformie" imperium, które rozpaczliwie potrzebowało odpowiedniego nośnika dla "memów" najbardziej sprzyjających powszechnemu braterstwu. Zatem zwrot przyczynowości, wg autora, nieuchronnie prowadzi od środowiska do jednostki. Warunki materialne stworzyły możliwości dla nowego rodzaju organizacji mającej własne interesy i dopiero wtedy, na końcu procesu, poszczególne treści moralne tej organizacji uformowały się zgodnie z wymaganiami. Przy tworzeniu modeli historycznych nie wolno zapominać by metafory pozostawały jedynie metaforami, inaczej wychodzą takie banały. Nie przeczę oczywiście, że warunki materialne mogą wywoływać materialne rezultaty, ale kultura ludzka nie jest jedynie materialna. Nie może bez znaczenia być fakt, że dla samego Pawła zwrot przyczynowości przebiegał w zupełnie przeciwnym kierunku: wychodząc od zdumiewającego doświadczenia nowości chrześcijańskiego orędzia (w tym jego dobrze już ugruntowanej treści moralnej),do świadomości ukrytego w nim uniwersalnego znaczenia (unieważniającego wszelkie różnice między ludźmi i narodami),aż do przedłożenia nowego paradygmatu ludzkiej historii i kultury.

Ktoś mógłby wprawdzie rzec, że proces ewolucyjny wydaje się wykazywać różne priorytety przyczynowe na swoich makro- i mikro-poziomach. Wciąż nie miałoby sensu absolutne odwrócenie porządku, który istniałby między tym co ogólne, a tym co szczegółowe. Dla Wrighta "platforma" musi nie tylko poprzedzać, ale faktycznie określać treść nowego rozwoju. Twierdzi, że gdyby nigdy nie było Jezusa z Nazaretu, jego miejsce zająłby inny nośnik "memu" między-etnicznej przyjaźni, np. Apoloniusz z Tiany. Nawet jak na naiwny determinizm, jest to raczej niewyszukana myśl. Poza tym, ta próba interpretacji przeszłości napotyka na epistemologiczną przeszkodę. Patrząc z teraźniejszości wszystko co przeszłe będzie wydawać się nieuniknione, ponieważ droga jaką tu dotarliśmy jest (z jedynej perspektywy jaką mamy) jedyną drogą tutaj. Wszelkie przejawy nieuchronności muszą być z pewnością iluzją. Ponieważ, jak zauważył już Akwinata w swojej "Sumie teologicznej", każde prawdziwie burzycielskie wydarzenie, wychodzące poza normalny bieg przyczynowości społecznej, z konieczności zadecyduje o kształcie nie tylko przyszłości ale i przeszłości. Staje się bowiem filtrem, który rozróżnia, wcześniejsze wyniki rozwoju na te, które zostaną zachowane i te, które spełzną na niczym. W ten sposób każde wydarzenie, bez względu na to, jak oryginalne lub przypadkowe, będzie wykazywać organiczną ciągłość z historią, w której jest umiejscowione. Z tego właśnie powodu nigdy nie można wykazać, spoglądając wstecz na epokowe wydarzenia, że przeznaczone nam było znaleźć się w danej sytuacji. Ludzka historia, będąc ludzką, obfituje w zakłócenia, nowinki i odskoki. Pod tym względem lepszą metaforą byłaby fizyka kwantowa od biologii ewolucyjnej.

Być może największy żal do autora mam za jego radosne powtarzanie wigowskiego mitu historycznego. Jego kronika ewolucji Boga jest kroniką moralnego postępu ludzkości w kierunku większej współpracy i prawdy moralnej. Nasze moralne uprzedzenia będą zawsze wydawały się bardziej zaawansowane niż uprzedzenia wcześniejszych pokoleń, bo są nasze. Ale z materialistycznego punktu widzenia decyzja, by współpracować z sąsiadem zamiast go zabijać nie jest kwestią "prawdy moralnej", ale praktyczności. Gdy ktoś proponuje obraz ewolucji społecznej, który logicznie czyni relatywnymi wszystkie wartości moralne, a później apeluje do czerpania pociechy z myśli, że rozwój moralny jest podstawową prawdą historii ludzkości, trudno mi brać go na poważnie. A szkoda bo Wright mógł napisać dobrą książkę, gdyby podjął się skromniejszego projektu. Prawdą jest, że koncepcje boskości zmieniały się na przestrzeni dziejów. Mógł opisać ten proces nie zakładając jednocześnie dokładnego porządku przyczynowego. Oznaczałoby to jednak unikanie zbyt wielu wielkich idei opisujących działanie społeczeństwa i historii. Nie byłaby to już książka o ewolucji, a jedynie historii Boga – a takich książek jest na pęczki.

Nie będę ukrywał, że mam słabość do modeli, które za pomocą jednego mechanizmu starają się wyjaśnić historię. Swego czasu próbowałem zmajstrować taki - wiem co nieco o ich limitacjach. Rozumiem więc po części Wrighta, który nie jest człowiekiem pozbawionym ambicji intelektualnych. Jego książki cechują się pewną sympatyczną zuchwałością, nieuchronnie prowadzącą do obszernych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1658
272

Na półkach: , , , , , , ,

Rozwój religijności od społeczności łowiecko-zbierackiej po cywilizacje imperialne i globalne.

Dlaczego człowiek potrzebuje Boga i jak następowała jego ewolucja? Od bóstw religii politeistycznych po wysoce moralnego Boga ogarniającego wszechmiłością całą ludzkość.

Na czym polega fenomen wahań między ekspansją i nienawiścią a tolerancją w religii?

Książka skupia się na trzech religiach monoteistycznych tradycji Abrahamowej: judaizmie, chrześcijaństwie i islamie.

Sporym zaskoczeniem były dla mnie argumenty na narodziny i pochodzenie starożytnego Izraela wraz z kultem Jahwe.

Wright klarownie przedstawił istotę dżihadu.

Czy ateista może być moralny i czy dla okiełznania ludzkości potrzebne są straszaki pośmiertnej kary lub zachęta niebiańskich rozkoszy?

Kluczowe stwierdzenia to: zerowa lub niezerowa sumowalność determinująca rozwój kultury i moralny porządek jako istota religijności człowieka.

Rozwój religijności od społeczności łowiecko-zbierackiej po cywilizacje imperialne i globalne.

Dlaczego człowiek potrzebuje Boga i jak następowała jego ewolucja? Od bóstw religii politeistycznych po wysoce moralnego Boga ogarniającego wszechmiłością całą ludzkość.

Na czym polega fenomen wahań między ekspansją i nienawiścią a tolerancją w religii?

Książka skupia się na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
94
18

Na półkach:

Mógłbym powiedzieć że to wzór książki popularnonaukowej. Autor w interesujący sposób przedstawia swoją hipotezę ewolucji memtycznej religii. Hipoteza ta jest oparta o teorie gier a dokładnie o sumę niezerową. Jak dla mnie ta hipoteza brzmi bardzo przekonująco. Ciekaw jestem jak zareagował na nią świat naukowy.

Drobnym, aczkolwiek nieistotnym mankamentem książki jest ostatni rozdział, w którym to autor po ponad 300 stronach pełnego profesjonalizmu naukowego daje upust swoim apologetycznym paralogizmom.

Mógłbym powiedzieć że to wzór książki popularnonaukowej. Autor w interesujący sposób przedstawia swoją hipotezę ewolucji memtycznej religii. Hipoteza ta jest oparta o teorie gier a dokładnie o sumę niezerową. Jak dla mnie ta hipoteza brzmi bardzo przekonująco. Ciekaw jestem jak zareagował na nią świat naukowy.

Drobnym, aczkolwiek nieistotnym mankamentem książki jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
118
29

Na półkach: ,

Bardzo dobrze napisana historia wierzeń religijnych, skupiająca się na czynnikach, które powodowały bieżące zmiany (ewolucję) tychże. Czasami pojedyncze wydarzenie, osoba, bądź opinia potrafiły zmienić kształt religii, zarówno na poziomie dogmatycznym jak i zasięgu jej występowania. Książka NIE skupia się w ogóle na kwestiach czy bóg/Bóg istnieje czy nie, a jedynie na ewolucji wierzeń mocno osadzonej na historycznej przestrzeni polityczno-gospodarczej danego regionu, stąd też naturalnie zastosowano tu podejście "człowiek stworzył boga" a nie "bóg stworzył człowieka". Głęboko wierzący czytelnik może być zatem równie głęboko oburzony brakiem biblijnego opisu stworzenia świata ani katalogu cudów i objawień maryjnych.

Bardzo dobrze napisana historia wierzeń religijnych, skupiająca się na czynnikach, które powodowały bieżące zmiany (ewolucję) tychże. Czasami pojedyncze wydarzenie, osoba, bądź opinia potrafiły zmienić kształt religii, zarówno na poziomie dogmatycznym jak i zasięgu jej występowania. Książka NIE skupia się w ogóle na kwestiach czy bóg/Bóg istnieje czy nie, a jedynie na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1596
195

Na półkach: , , ,

Napisana nieziemsko naukowym językiem.Dla fanatyków tematu.

Napisana nieziemsko naukowym językiem.Dla fanatyków tematu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
83
34

Na półkach:

Trudno się czyta , ale ciekawa.

Trudno się czyta , ale ciekawa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
558
197

Na półkach: ,

Niezwykle ciekawa lektura dla wszystkich,których interesuje historia wiary narodu ludzkiego w coś nadprzyrodzonego.Autor zabiera nas w podróż sięgającą daleko w przeszłość,aż do początków naszego gatunku.Wędrujemy z nim na przestrzeni wieków aż po czasy nam dzisiejsze.A to co szczególnie go zainteresowało to ewoluowanie naszej wiary od prymitywnych wierzeń pierwszych praludzi,aż po trzy wielkie religie monoteistyczne.Temat bardzo obszerny,toteż stosunkowo niewiele miejsca poświęca autor animizmowi,szamanizmowi czy politeizmowi,żeby nieco dokładniej omówić religie abrahamowe.Stosunkowo najwięcej czasu zajmuje autorowi pokazanie drogi jaką musiał przejść judaizm,który,zanim stał się jedną z głównych religii monoteistycznych musiał ewoluować z politeizmu poprzez monolatrię aż do dzisiejszej postaci.Wszystko to przedstawione jest tutaj w sposób prosty,jasny i konsekwentny.Autor uważa,że obraz dzisiejszych religii,dzisiejszego Boga jest konsekwencją ewolucji kulturalnej,jaką przeżyła ludzkość od zarania swoich dziejów aż po dzień dzisiejszy.Pokrótce przedstawia tą ewolucję w swojej książce.Uważa również,że człowiek stworzył religię,żeby wyjaśnić wszystko to co niezrozumiałe,a czynnikami kształtującymi religię i Boga jest ekonomia i polityka.Człowiek dla własnego interesu jest w stanie zmienić zasady wiary,a nawet i samego Boga.Przy czym,autor, nie jest tak bezkompromisowy jak Dawkins w swoich poglądach.Nie wyklucza on istnienia pewnego kreacjonizmu w naszym świecie o czym ma świadczyć rozwój moralny człowieka.Książka była dla mnie niezwykle interesującą lekturą,bogatą w wiedzę oraz stawiającą przede mną liczne pytania na które będę się starał znaleźć odpowiedź w moich przyszłych lekturach.Gorąco polecam!!!

Niezwykle ciekawa lektura dla wszystkich,których interesuje historia wiary narodu ludzkiego w coś nadprzyrodzonego.Autor zabiera nas w podróż sięgającą daleko w przeszłość,aż do początków naszego gatunku.Wędrujemy z nim na przestrzeni wieków aż po czasy nam dzisiejsze.A to co szczególnie go zainteresowało to ewoluowanie naszej wiary od prymitywnych wierzeń pierwszych...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
701
657

Na półkach: ,

Z "Ewolucji Boga" Roberta Wrighta możemy dowiedzieć się jak wyglądały narodziny i dojrzewanie bogów, o wierzeniach pierwotnych, szamanach, o bogach starożytnych państw, przeczytamy o monoteizmie, politeizmie, o tym czego dokonał Jezus, o chrześcijaństwie, o koranie, dżichadzie, Muhammadzie etc. jednym słowem autor starał się dotrzeć do bardzo odległych czasów i przeanalizować ówczesne poglądy i wierzenia ale do tego niezbędne jest również zapoznanie się z tym jak wyglądało życie codzienne naszych przodków (spora bibliografia).
Minusem jest umieszczenie przypisów na końcach rozdziałów, trochę średnio się korzystało z przypisów w tym układzie.
Są zarzuty wobec autora, że próbuje przekonać na siłę do swoich przekonań (jak Dawkins) ale skoro jest mocno przekonany o słuszności swojego punktu widzenia to robi to z pasją, a jak przemawiają księża na ambonie czy politycy w sejmie, czy wykładowcy na auli? Dla równowagi trzeba przeczytać książkę o przeciwstawnych poglądach i już.
Czy książka Wrighta może zachwiać nieco wiarą w Boga ludzi wierzących przekonajcie się sami (to zależy jak mocna jest wasza wiara).

Z "Ewolucji Boga" Roberta Wrighta możemy dowiedzieć się jak wyglądały narodziny i dojrzewanie bogów, o wierzeniach pierwotnych, szamanach, o bogach starożytnych państw, przeczytamy o monoteizmie, politeizmie, o tym czego dokonał Jezus, o chrześcijaństwie, o koranie, dżichadzie, Muhammadzie etc. jednym słowem autor starał się dotrzeć do bardzo odległych czasów i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
66
7

Na półkach:

Zawiedziony jestem poziomem tej książki. Największym jej mankamentem jest korporacyjne podejście do teorii religii, a słowo "niezerowa" doprowadza wręcz do irytacji. Nie można wszystkiego tłumaczyć w kategoriach marketingowych. Do tego dochodzi bardzo ubogie tło historyczne. O ile dzieje Izraela są jako tako wplątane w narrację książki. Za to już omówienie Nowego Testamentu i Koranu jest silnie nacechowane przekonaniami autora, za to brak zupełnie uczciwego przedstawienia tła historycznego. Im dalej w las tym, autor traktuje czytelnika jak idiotę, który nie powinien specjalnie zastanawiać się nad treścią, a raczej powinien zdać się na opinię autora.
Niestety - książka jest nieudana i prostacka w swoim podejściu do czytelnika. Produkt na sprofilowanego czytelnika.

Zawiedziony jestem poziomem tej książki. Największym jej mankamentem jest korporacyjne podejście do teorii religii, a słowo "niezerowa" doprowadza wręcz do irytacji. Nie można wszystkiego tłumaczyć w kategoriach marketingowych. Do tego dochodzi bardzo ubogie tło historyczne. O ile dzieje Izraela są jako tako wplątane w narrację książki. Za to już omówienie Nowego Testamentu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
20
1

Na półkach: ,

absolutny geniusz. autor świetnie analizuje każdy temat biorąc pod uwagę aspekt historyczny, antropologiczny i psychologiczny, czego efektem jest wyśmienicie zobrazowany i opisany proces EWOLUCJI. + pokaźna bibliografia pod koniec każdego rozdziału

absolutny geniusz. autor świetnie analizuje każdy temat biorąc pod uwagę aspekt historyczny, antropologiczny i psychologiczny, czego efektem jest wyśmienicie zobrazowany i opisany proces EWOLUCJI. + pokaźna bibliografia pod koniec każdego rozdziału

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    399
  • Przeczytane
    82
  • Posiadam
    31
  • Popularnonaukowe
    10
  • Teraz czytam
    7
  • Na ścieżkach nauki
    6
  • Nauka
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • Ulubione
    4
  • Religia
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ewolucja Boga


Podobne książki

Okładka książki Socjologia. Kluczowe pojęcia Anthony Giddens, Philip W. Sutton
Ocena 8,0
Socjologia. Kl... Anthony Giddens, Ph...
Okładka książki Jak myślą państwa. Racjonalność w polityce zagranicznej John Mearsheimer, Sebastian Rosato
Ocena 8,0
Jak myślą pańs... John Mearsheimer, S...
Okładka książki Psychologia społeczna Tomasz Grzyb, Bogdan Wojciszke
Ocena 7,5
Psychologia sp... Tomasz Grzyb, Bogda...

Przeczytaj także